Piknik żeglarski


Posługiwanie się skomplikowaną terminologią żeglarską okazuje się nie być wcale takie trudne. Wbrew pozorom szybko można zorientować się co to bom, fał, talia czy też burta i icki. Ten, kto zaliczył egzamin pozytywnie, otrzymywał w nagrodę pagajem.
Niektórzy nadprogramowo uczyli się wiązać węzły ratownicze i nie poplątali się. Wszystko z humorem i zabawą , a przy tym wiele atrakcji. Przede wszystkim atrakcją sobotniego Pikniku żeglarskiego nad Jeziorem Paprocańskim było pływanie na żaglówkach, kajaku i rowerku wodnym. Każdy mógł próbować swoich sił, gdzie tylko miał ochotę. Dzięki niezwykłej uprzejmości członków Abstynenckiego Klubu Żeglarskiego mogliśmy skorzystać nie tylko ze sprzętu. Gospodarze zorganizowali również ciepłą kiełbaskę, a na rozgrzewkę dla ducha – szanty. Wietrzna pogoda sprzyjała żeglowaniu i nie przestraszyła nikogo przechyłami łodzi i bujaniem. Niektórzy młodzi ludzie tak się zaangażowali, że nie chcieli wypuścić steru z rąk i z błyskiem w oku słuchali o obozach żeglarskich. Pasje młodych trzeba rozwijać i na pewno powtórzymy piknik jeszcze raz.

Design Downloaded from free wordpress themes | free website templates | Free Web Icons.